Witajcie.
Związek to taka uparta zmora która łapie nas w najmniej oczekiwanym momencie. Gdy już jesteśmy w jej sidłach zaczyna się gra. Każdy chce być szczęśliwy, kochany, doceniany ale trzeba pamiętać, że w gruncie rzeczy to od nas wiele zależy. Jeśli nasz związek opieramy na szczerości i wzajemnym szacunku połączonym z ogromem miłości, szczyptą szaleństwa i totalnego oddania, mamy mieszankę na niesamowity związek.
Jednak pamiętajmy, że w ciągu dnia jesteśmy kimś innym niż w nocy. Już wyjaśniam o co chodzi. Osobiście ja oraz mój Pan wyznajemy pewną zasadę: w ciągu dnia masz być damą, panią domu i miłością życia, natomiast wieczorem najgorętszą suczą jaką widział świat. Tylko pamiętajcie, że takie macie być TYLKO dla swojego Pana.
Ja jestem ukochaną, największym skarbem, miłością życia, słońcem za dnia i księżycem w nocy, ale ponadto jestem też uległą, pokojówką, osobistym ruchadełkiem, zabawką. Tak widzi mnie mój Pan. Jednak jestem też Panią, damą, wyrafinowaną suką, wredną żmiją, oraz co najważniejsze boginią. Każda z nas ma przypisane role i w specyficzny sposób jest widziana przez swego Pana. Ale czy tylko my to mamy? Czy czasem nie patrzymy na naszych Panów w podobny sposób?
Pan jest Panem, powiernikiem, kochankiem, a przede wszystkim miłością życia za którym tęsknimy nocą i płaczemy za dnia. Jest również podwładnym, psem, zabawką, spełniaczem zachcianek, dogadzaczem, podnóżkiem.
Gdzie w tym wszystkim seks spytacie. Jak to gdzie? Wszędzie! Role istnieją i pozostaną ale najlepiej odgrywać je w łóżku. Raz ty bądź Panią a on twym uległym, bądź wredną suką, wyrafinowaną damą, pokaż czego chcesz. Innym razem daj jemu władze. Nie zapomnijmy oczywiście o ...... PERWERSJI! Bez pieprzności, dziwnych pomysłów, szaleństw itp. niektórzy nie widzą życia. Ja twierdzę, że żyć się da, tylko jest to mało pikantne.
Przyznam się wam, mój Pan porównał mnie ostatnio do demona, podobno sukkub może lizać mi buty. Czemu? Opowiem wam już nie długo.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz