Witajcie...
Dla niektórych pisanie bloga przychodzi łatwo niczym zapalenie papierosa po dobrym seksie, a dla innych jest jak baaardzo długa gra wstępna. U mnie występowała opcja numer dwa... W końcu mój Pan namówił mnie na stworzenie swojego pierwszego, totalnie zboczonego i nie możliwego bloga. O czym będzie? Hmm o wszystkim. Czasem o życiu, smutkach, radościach ale przede wszystkim o tym co uwielbiam..... czyli seksie. W końcu nie byłby to pamiętnik nimfomanki gdyby temat był inny.
Kiedyś usłyszałam, że jestem bez polotu i finezji, mój Pan słysząc te słowa parsknął śmiechem i stwierdził, że osoba która to mówiła najprawdopodobniej chciała po prostu wbić mi szpileczkę. Osobiście przełknęłam wtedy tą gorzką dla mnie pigułkę i postanowiłam, że już więcej nie usłyszę tych słów.
Powiem wam w sekrecie....... udało mi się :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz